á
â
ă
ä
ç
č
ď
đ
é
ë
ě
í
î
ľ
ĺ
ň
ô
ő
ö
ŕ
ř
ş
š
ţ
ť
ů
ú
ű
ü
ý
ž
®
€
ß
Á
Â
Ă
Ä
Ç
Č
Ď
Đ
É
Ë
Ě
Í
Î
Ľ
Ĺ
Ň
Ô
Ő
Ö
Ŕ
Ř
Ş
Š
Ţ
Ť
Ů
Ú
Ű
Ü
Ý
Ž
©
§
µ
A jednak. Zrobiła to niejaka Paulina Czernicka, ziemianka z Wileńszczyzny. Pierwsza wzmianka o istnieniu „podobno ożywionej bardzo korespondencji” Chopina z Delfiną, (...) podał F. Hoesick w 1908 r. (uzupełnił w 1912 r.).
Druga pochodzi z 1939 r. - wtedy pojawia się rzekoma właścicielka listów i przedstawia do wykorzystania odpisy tych listów W. Hulewiczowi, dyrektorowi RPR w Wilnie. We wrześniu wybucha II wojna św., Hulewicz wkrótce zostaje rozstrzelany. Jednak już w 1 roku wojny ukazuje się w „Słowie Wileńskim” art. o Chopinie, gdzie cytowano obszerne fragmenty z tekstów dotyczące Bacha, jako cytaty z listów Chopina! W czerwcu 1945 r. Czernicka wygłasza w RPR w Poznaniu odczyt o listach Chopina do Delfiny. Nawet J. Iwaszkiewicz ulega „fascynacji” i w „Życiu Literackim” publikuje teksty kilku listów! Wraz z Jasińskim wyraża radość, że bezcenna pamiątka po Chopinie ocalała po zawierusze wojennej. W latach 1946-49 publikowano je kilkakrotnie. Jednak nigdy nikt nie zobaczył oryginałów listów (jedynie fotokopie) a p.Czernicka zawsze pokrętnie tłumaczyła, dlaczego nie chce ich ujawnić, ostatecznie zawiadomiła,że została okradziona z teczki, w której miała autografy!
Rozgorzała kilkuletnia, zażarta polemika nad autentycznością listów.
W 1960 r. odbył się I Międzynarodowy Kongres Muzykologiczny, na którym znowu rozgorzał spór. Kongres ten, któremu nadano niezwykle wysoką rangę, był częścią obchodów 150. rocznicy urodzin Fryderyka Chopina i poprzedzał rozpoczęcie VI Konkursu Chopinowskiego. Do stolicy zjechali wówczas wszyscy wielcy świata muzyki i sztuki z Arturem Rubinsteinem na czele. Rozpętała się burza.
„Wojna” o listy Chopina trwała 30 lat! ...Listy okazały się apokryfem a Paulina Czernicka zręczną fałszerką (miała wybitną wiedzę na temat kompozytora) a nawet osobą chora psychicznie , zmarła śmiercią samobójczą w biedzie i zapomnieniu w 1949 r. Kto – i po co?! – spreparował fotokopie, nie dowiemy się nigdy. Swoją drogą zawsze można pomarzyć , co by było gdyby... JM