á
â
ă
ä
ç
č
ď
đ
é
ë
ě
í
î
ľ
ĺ
ň
ô
ő
ö
ŕ
ř
ş
š
ţ
ť
ů
ú
ű
ü
ý
ž
®
€
ß
Á
Â
Ă
Ä
Ç
Č
Ď
Đ
É
Ë
Ě
Í
Î
Ľ
Ĺ
Ň
Ô
Ő
Ö
Ŕ
Ř
Ş
Š
Ţ
Ť
Ů
Ú
Ű
Ü
Ý
Ž
©
§
µ
Uniesienie Stephena Kinga to powieść, w której głównym bohaterem jest z pozoru przeciętny mężczyzna. Scott mieszka sam, pracuje, czasem wyskakuje do knajpy. Ma też zatarg z sąsiadkami, parą lesbijek, których psy brudzą mu trawnik. Wszystko wydaje się bardzo zwyczajne, aż pewnego dnia okazuje się, że z ciałem mężczyzny dzieje się coś dziwnego. Właśnie w tym momencie poznajemy jego historię.
Cała sprawa dotyczy nie tyle utraty kilogramów, co zmiany, jaka dokonała się w życiu mężczyzny. Gubienie wagi to tylko tło dla tej historii. Oczywiście, jest to ważne, ponieważ to determinuje zachowania Scotta. Mężczyzna oblicza, ile czasu jeszcze mu zostało. Nie wie, co się stanie, gdy waga pokaże zero. Wie jednak, że musi coś robić. Dlatego zmienia swoje życie – postanawia zachowywać się inaczej, coś zrobić, nim nadejdzie sądny dzień.
Książka klasyfikowana jest na portalach jako horror. Nie jest ona jednak straszna. Owszem, ma dobrze znany u Kinga element paranormalny, tajemniczy, ale to tyle. Nie spodziewajcie się mrożących krew w żyłach scen, które wywołają u was ciarki. To nie ten typ powieści.
Uniesienie to książka trudna do przyporządkowania do jakiejś kategorii. Jest tu dużo scen obyczajowych, pokazuje się nam przekrój małego społeczeństwa. Poznajemy problemy kobiet będących w związku, które przeniosły się do niewielkiej miejscowości. Obserwujemy stereotypy, niechęć do kobiet. To jednak niejedyny temat. Dowiadujemy się o problemach rodzinnych głównego bohatera, poznajemy inne osoby z jego otoczenia, ich charaktery. To ciekawe, aczkolwiek czasem niektóre tematy są jedynie zasygnalizowane i czuje się niedosyt. Z drugiej strony nie można się jednak dziwić – książka nie ma nawet 200 stron, trudno byłoby upchnąć na tak niewielu kartkach więcej.
Uniesienie ani mnie nie zachwyciło, ani rozczarowało. Przeczytałam, bo byłam ciekawa, a widziałam wiele opinii na temat tego, że ta powieść Kinga jest rozczarowująca. Nie sądzę, by była kiepska, jest na pewno inna niż wszystko, co czytałam tego autora. Nie mogę powiedzieć, że jest zła, ale nie mogę stwierdzić też, że jest dobra. Jest nijaka. Ma dobry pomysł, interesujące tło i nic więcej. Ot, lektura na jeden wieczór.