á
â
ă
ä
ç
č
ď
đ
é
ë
ě
í
î
ľ
ĺ
ň
ô
ő
ö
ŕ
ř
ş
š
ţ
ť
ů
ú
ű
ü
ý
ž
®
€
ß
Á
Â
Ă
Ä
Ç
Č
Ď
Đ
É
Ë
Ě
Í
Î
Ľ
Ĺ
Ň
Ô
Ő
Ö
Ŕ
Ř
Ş
Š
Ţ
Ť
Ů
Ú
Ű
Ü
Ý
Ž
©
§
µ
Lecz, co mnie zasmuciło, sporadyczne opowieści zasługują na uwagę. Połowa jest nudna, nijaka, mająca pewnie jakieś drugie dno, którego ja nijak nie mogłam się dopatrzyć ani... domyślić.
Kobieta robiąca testy na młodzieży...
Zielone dzieci wychowane na drzewach w otoczeniu natury...
Coś mi w tych opowiastkach zgrzyta. Przerost tekstu nad znaczeniem. Nie tak powinno być.
AUDIOBOOK - POLECAM - dzięki nagraniu poznałam lektora pana Bonaszewskiego - o niebywałym tembrze głosu. W ogóle słuchając Opowiadań inaczej je odbierałam. Sprawia to chyba interpretacja osób, które czytają. Kompletnie inne doznania. POLECAM
Zbiór składa się z dziesięciu opowieści i już sam jego tytuł przyciąga uwagę. Bizarre to słowo pochodzące z języka francuskiego i oznaczające coś dziwnego, niezwykłego, śmiesznego. Część opowiadań toczy się w rzeczywistym świecie, niektóre w wyimaginowanym. Oba światy pisarka, w swoim niepowtarzalnym stylu, zgrabnie przeplata i łączy. Każde z opowiadań przedstawia, jak zawiłe mogą być ludzkie losy i że nic w życiu nie jest takie oczywiste. Człowiek, którego widzisz, nie dlatego istnieje, że go widzisz, ale dlatego, że to on na ciebie patrzy. Autorka pisze o względności wszechrzeczy i o tym, że wszystko zależy od strony, z której patrzymy na dane przedmioty, zjawiska, ludzi. Widać w tym zarówno jej dystans do świata, jak i do samej siebie. Uważa, że są rzeczy gorsze niż śmierć, na przykład trwanie w codzienności, która jest nie do zniesienia. Niektóre z opowiadań są jakby niedopowiedziane, z powodzeniem mogłyby stać się zalążkiem dłuższej historii. Cały zbiór jest jednolity pod względem artystycznym, stylistycznym i językowym, różnica pojawia się w jakości opowiadań oraz ich tematyce. Jedne są pod tym względem lepsze, drugie ciut gorsze, jedne ciekawsze, inne nieco mniej, ale dzięki tej różnorodności każdy może znaleźć tutaj coś dla siebie.
Mnie najbardziej przypadło do gustu opowiadanie Przetwory. To opowieść o matce, która tak kocha i przewiduje, że wybiera dla swojego syna coś, co wydawałoby się straszne, ale tak naprawdę dla niego okazuje się być wybawieniem. Tokarczuk pisze, że matki bezwarunkowo kochają swoje dzieci, po to zresztą są, żeby kochać i wybaczać. Ta opowieść według mnie idealnie ukazuje niezwykłą, choć makabryczną zapobiegliwość matki.
Olga Tokarczuk potrafi prowadzić narrację w taki sposób, że czytelnik podąża za nią jak zaczarowany. Snuje niesamowite wizje przyszłości: klonowanie, żywność hodowana w inkubatorach, bakterie rozkładające plastik, eony, egony, egotony, transfugacja. Pisarka to wszystko skrzętnie zbiera, przyprawia dużą dozą czarnego humoru i gotuje w jednym kotle, mieszając pięknym językiem, stylem, niebanalną treścią jak warząchwią, a rezultatem tego jest wyśmienita literacka potrawka. Czy jednak będzie to lektura smaczna czy niestrawna, o tym już muszą Państwo przekonać się sami.
Małgorzata Koźma Biblioteka Kraków